1) Rano dostałem po raz 1000-ny pytanie o viaTOLL – dokładnie o wymogi wynikające z prawa w zakresie obowiązku jego montażu w pojeździe,
2) Nie wiem czy wpis z 11 grudnia 2013 r. był na tyle skomplikowany, czy chłop tego jeszcze nie przeczytał :). Więc jeszcze raz się wypowiem (pewnie nie ostatni…) na ten sam temat, ale dziś bez zbędnej otoczki!
3) Odpowiedź jest naprawdę banalna: NIE JEŹDZISZ PO DROGACH PŁATNYCH, TO NIE UŻYWASZ, NIE UŻYWASZ TO NIE MUSISZ MONTOWAĆ, nie daj się propagandzie Pań z obsługi viaTOLL lub temu kto Ci wciska ciemnotę…,
4) Wszystkim moim znajomym, klientom, klientom znajomych itd…, a także TOBIE – ZALECAM jednakże ZAMONTOWAĆ to pudełko – nawet jak się nie zanosi, że go kiedykolwiek użyjesz…
5) Zalecenie to nie to samo, co obowiązek prawny :D. Dla mnie zalecenie = przezorność, a „przezorny zawsze ubezpieczony” :),
6) Czy na 100% jesteś przekonany, że na Twojej trasie nie będzie objazdu np. z powodu wypadku, który wskutek tego skieruje Cię na drogę płatną?,
7) Mi się też kiedyś nie śniło, że będę krokodylem w ITD…, a los spłatał mi takiego figla!,
8) A Tobie pewnie się nigdy nie śniło, że objazd może mieć 100 km, ale ten koszmar może stać się jawą i co wtedy?,
9) Pamiętaj viaTOLL albo KARA wybór należy do Ciebie :).
Zdjęcie pochodzi ze strony http://viabox.pl/
{ 3 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Witam, co do tego viatoll to nie mam pojęcia kto dopuścił takie beznadziejne urządzenie które nabija bezmyślnie pieniądze i dlaczego żaden prawnik jeszcze nie założył sprawy.
Wytłumaczę dlaczego tak twierdzę
– otóż pewnego razu gdy jechałem via krzyczał razy 2 odrazu dzwonię do pracodawcy żeby doładował po przejechaniu kilku bramek zakrzyczał razy 4 odrazu się zatrzymałem i dzwonie czy doładował powiedział że tak, przejechałem kolejną znów krzyczy razy 4, nie mam pojęcia czy ściemnił mnie czy nie ale ja się pytam dlaczego nie wymyślili urządzenia który pokazuje stan konta bo skąd ja mam wiedzieć czy jest doładowany jak pika 2 razy skoro nie pika już 3 tylko 4 . Czy jest to uczciwe wobec kierowcy czy najlepiej potem nałożyć karę ze 3 tysiące za 1 bramkę.
Dziękuje za odpowiedz z góry
Witam
system viaTOLL ma bardzo dużo niedoskonałości, aczkolwiek został okrzyknięty sukcesem pana ministra od „zegarków”- dlatego to akurat pozostawię bez komentarza, bo sukcesy pana ministra mówią same za siebie… Same problemy przy obsłudze to wierzchołek góry lodowej. Z tego co wiem kilka kancelarii prawnych można powiedzieć, że już się wyspecjalizowało w obronach przed ITD z tytułu nie wniesienia opłaty i robią to w iście hurtowych ilościach…
Nie chodzi mi tu jednak o skargę konstytucyjną, a o zwykłe postępowania przed GITD. Na chwilę obecną nie słyszałem o tym, żeby ktoś próbował zaskarżyć tą opłatę jako niezgodną z konstytucją. Myślę też, że nie przyniosłoby to zamierzonego efektu… viaTOLL jest następca karty opłaty drogowej tzw. winiety i sensu zastąpienia winiety nikt akurat nie neguje… Napisze więcej viaTOLL w swoim założeniu miał być „sprawiedliwszy” tj. opłata ma być wnoszona tylko za rzeczywiście przebyte kilometry, a jak wychodzi każdy sam widzi…
To co Pan przytoczył czyli problemy z komunikacją na linii kierowca – urządzenie to tylko jedna z przyczyn powstawania kar. Druga co jakiś czas występująca, to całkowita awaria systemu i późniejsze przerzucanie problemów z tym związanych na użytkowników… Inny element, który już został potwierdzony wyrokami sądowymi to brak właściwego oznakowania drogi, że jest płatna!!! Następny to, źle zawierane umowy z winy obsługi systemu viaTOLL, aczkolwiek to jest mało kiedy możliwe do udowodnienia – wynika to z faktu treści umowy i tego, co jest napisane małym drukiem!
Znam przypadki trzech kar, które padły w wyniku niewłaściwego przygotowania umowy i wydania przez to niewłaściwego urządzenia… Najwyższą karę w formie decyzji jaką widziałem na własne oczy to 96 tyś zł, najwyższą o której słyszałem w formie plotki to 120-pare tysięcy… Czy mogła paść taka kara obawiam się, że ta plotka jest jednak prawdziwa…
Na szczęście idzie ku lepszemu… z początkiem nowego roku wchodzi nowelizacja przepisów, a w związku z tym wchodzi nowelizacja formy karania, spadają stawki kar oraz wprowadzone zostaje „przedawnienie zarzutów”. Czyli jak GITD nie zmieści się z wydaniem kary w odpowiednim terminie, to możliwość nałożenia kary będzie wygasać z mocy prawa… Czyli jak widać idziemy ku lepszemu, a jak wyjdzie czas pokaże, aczkolwiek pana od „zegarków” już nie ma więc może będzie jednak lepiej…
Tylko, czy te zmiany przepisów naprawdę pomogą? system nadal będzie niesprawiedliwie naliczał kary, komunikacja z kierowcą nadal będzie ciężka, a jedyne co się zmieni to możliwość łatwiejszego uniknięcia kary. Zmiany powinny wpłynąć na to żeby kierowcy byli uprzedzani o możliwości kary i mieli większą szansę jej uniknąć, a nie po fakcie co zrobić by jej nie zapłacić.