Więc jaki będzie ten nowy 2014 rok? Chińczycy mają zawsze jakiegoś zwierzaka wg tabelki wychodzi na Konia. Dlatego dziś trzeba będzie się zabrać do roboty i to najlepiej ostro z kopyta, ale tak żeby szkapy nie zarżnąć… :).
„Nasza szkapa” poczciwy konik to był, jak się czytało lekturę M. Konopnickiej łzy cisnęły się same do oczu… Konik dawał do przodu dopóki z tego, co pamiętam nie padł…
Chciałem pierwszy wpis w tym roku poświęcić na coś optymistycznego, ale odrobiłem „zaległe lekcje” tj. poczytałem prawie wszystko, co poczytać miałem… Wszystkiego i tak w życiu nie przeczytam choćby doba miała i 40 godzin….
Z lektury Gazety Prawnej… wyczytałem natomiast, że: burdel w ITD burdel w Urzędach Skarbowych itd…, co prawda od kilku lat nie darzę już GP jakąś szczególną dozą zaufania…, co jakiś czas wyłapuje w niej… – określmy to tak NIEŚCISŁOŚCI :(, ale jako taki donosiciel informacji, to może być…
Trzeba tylko, po prostu przyjąć, że GP ma temat zasygnalizować – zapalić lampeczkę 😀 (jak latarnia morska wskazać kierunek), a resztę można doszukać gdzie indziej. Zawsze byłem przekonany, że w tej gazecie sami prawnicy piszą… ale jak się okazało jest troszkę inaczej…
Natomiast trzeba przyznać tytuł tej gazetki – „Gazeta Prawna”, działa jak magnes… Na pewno chciałbym być właścicielem praw do logotypu i nazwy. Ciekawe czy by sprzedali, a jeśli tak to za ile?
Twierdzę, że już w tym kraju nic mnie nie jest w stanie zaskoczyć…, co prawda jeszcze wszystkiego w życiu nie widziałem… W tym roku skończę 37 lat… dla jednych to dużo, dla drugich śmieszny wiek… Wiem jednak na pewno, że wyobraźnię to już mam jak 100-letni dziadek…
Według Chińskich tabelek wychodzi, że urodziłem się w roku Węża :D, kochana żono proszę się teraz nie dziwić, że kieszeń u mnie wężowa jest :D, a że pracowałem przez parę lat w roli zielonego gada… (krokodyla) to mi się ten stan znacznie pogłębił… :).
Do qrw…. nędzy, co to za kraj? W którym rok zaczyna się od straszenia podatnika, przewoźnika, kierowcy… Dawno temu tzw. „ludowe baby” – starzy ludzie na wsi u mojego ojca mówili, że idą do baby…
Taka baba leczyła ziołami, bimbrem i różnymi takimi…, a także jak wyczuwała urok – tylko nie ten osobisty :), to też miała sposoby… Miała całą pakę różnych talizmanów przeciw złym mocom…
Jeśli myślisz, że talizmanów i amuletów już się nie stosuje… To wyjdź dziś na spacer i bacznie pooglądaj wózki dziecięce… idę o zakład, że znaczny ich procent przyozdobiony jest czerwoną wstążeczką… 🙂 No cóż XXI wiek, ale z czary mary nie ma żartów…
Dobrze mieć lisią kitkę…, króliczą łapkę… karpiową łuskę… kominiarza spotykać codziennie… w psią kupę wdepnąć na spacerze (podobno kasa wtedy się sypnie :D). Nie wiem tylko jak jest z kupą, która spada z góry od gołębia…
Natomiast na pewno czarnego kota lepiej przebiegającego przez drogę nie oglądać… a jak czegoś zapominałeś nigdy się nie wracać…, a jeśli już trzeba, to obowiązkowo sobie usiądź…
Można by tak w nieskończoność wymieniać, tylko tak się zastanawiam, co z tych „lekarstw ludowych” może dzisiaj pomóc na „urzędnika akwizytora”, który w ramach miłości do swojego herszta o przepraszam premiera w ramach służalczej postawy „miernym alem wiernym”, więc 30% więcej kar w zębach przyniose… No i udupi kogo się da!
Tych tam z góry raczej nie interesuje, że jeden baran z drugim osłem zarżnie tym sposobem jedyne źródło utrzymania 4-osobowej rodziny. Czasami myślę, że to chyba taka nowa forma pomocy w ramach „chrześcijańskiego miłosierdzia”…, po prostu wybijają nam wszystkim z głowy durne pomysły, że w tym kraju da się normalnie żyć…
Na takich „urzędników akwizytorów” nie ma wszak talizmanu, tu potrzebna jest 10 krotnie większa znajomość przepisów lub myków jak je obejść… Aczkolwiek, co niektórzy i dziś się czarownic boją… To może być pomysł na nowy zawód… Czarnoksiężnik od fiskusa, babka zielarka od ITD, wróżka od BAG…
No, a tak na sam koniec może jednak coś śmiesznego… taki kawał, który znalazłem jako komentarz pod jednym z artykułów na wp.pl. Sam nie wymyślałem ja tylko cytuje, bo mi jeszcze ABW, CBA, FBI, BAG i inne takie wjadą na chatę i skończy się blogowanie…
– Policja, słucham?
– Panie władzo, od dłuższego czasu mam problem z grupą bandziorów. Co tylko zarobię jakieś pieniądze część mi zabierają. Zostawiają marne grosze na życie, a ostatnio grożą, że będą zabierać jeszcze więcej. Nie mam już siły, proszę coś z tym zrobić!
– Ma pan jakieś ich dane, nazwiska?
– Nie znam wszystkich, ale do swojego przywódcy mówią PANIE PREMIERZE. 🙂 🙂 🙂
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }